Marek Rogulski łączy w swoich performance ekstremalny wysiłek fizyczny, doświadczenie ciała - będące podstawą formy w sztuce performance - z dyscyplinowaniem ducha, bądź inaczej świadomości indywidualnej. Oba te elementy wzajemnie na siebie wpływają, decydując o podstawach na jakich ufundowane są jego działania. /.../
Rogulski na tej drodze pozostał. Konsekwentnie, sztuka to dla niego jedna z technik poszukiwania drogi do wnętrza własnej pierwotnej świadomości. Jak podkreśla - nie chodzi tu o cofnięcie się przed Ego, kulturę i społeczeństwo, ich wykluczenie czy regresję, ale o WŁĄCZENIE i PRZEKROCZENIE tych etapów w osiągnięciu świadomości transpersonalnej. Włączyć i przekroczyć - na tym polega sens projektu "Poza Postmodernizm", a czym niżej. Rodulski "archaizuje" poprzez odwoływanie się do archetypów średniowiecza, mitów rycerskich; zakuwa się w zbroje, buduje obiekty-machiny, uwielbia broń białą. Jak wtedy tak i teraz performance to przedłużenie technik medytacji i pracy z ciałem. Przebieg działania, tak jak to miało miejsce w galerii Manhattan, ma strukturę opartą na ruchu zorganizowanym według podstawowych kierunków - góra / dół, pion / poziom. Jest on dostosowany do architektury miejsca, powiązany z jego tektoniką. Artysta wpina się w skomplikowany system lin i urządzeń, po to by móc wykonać pewną ewolucję w przestrzeni, uwolnić się (pozornie) od ograniczeń fizykalnych, takich jak grawitacja, a zarazem doświadczyć granic możliwości swojego ciała.
W galerii Manhattan wykorzystał fakt, że jest ona dwupoziomowa. Górna kondygnacja jest rodzajem antresoli, jednak na jej poziomie przestrzeń przecina potężna belka konstrukcyjna budynku. Akcja zaczyna się na parterze, gdzie widzowie mogą obserwować jej przebieg na ekranie. Po kilku ćwiczeniach artysta wpina się w uprząż i wspina na belkę konstrukcyjną, gdzie zakłada sobie na piersi rodzaj zbroi. Jest ona częścią uprzęży służącej mu do zamocowania swojego ciała w skomplikowanej konstrukcji złożonej z systemu lin mocujących i dwóch belek ułożonych na krzyż. Przytroczywszy się na leżąco do pionowej belki, podciąga siebie za liny do pozycji pionowej. Wysiłek jest spory! Następnie, cały czas przymocowany do belki, odwraca się do góry nogami. Ewolucje w przestrzeni kończą się zjazdem na dół, gdzie rozbiera się ze zbroi - uprzęży (zobacz fotki). Na zakończenie bierze do ust łyk wody i wypluwa na ścianę, po czym wykonuje kilka ruchów gimnastyki medytacyjnej.
Rogulski swoje akcje określa wspólnym tytułem "Poza Postmodernizm". Posługuje się tym określeniem od 2000 roku, jednak wskazuje jego źródła w 1987 w pracach intermadialnych pokazywanych w Bydgoszczy i d.fabryce Norblina w Warszawie (grupa Pampers Maxi), która myślenie postmodernistyczne przeciwstawiła tzw. Nowej Ekspresji, w której propagatorami byli w Gdańsku Ryszard Ziarkiewicz i Grzegorz Klaman (początkowo zajmujący się głównie rzeźbą ekspresyjną w stylu Baselitza).
Hasło "poza postmodernizm" zostało przez niego rzucone w momencie, gdy postmodernizm w Polsce właśnie wchodził w fazę rozkwitu. Recepcja postmodernizmu w Polsce była spóźniona. Lata 80. gdy postmodernizm artystyczny rozkwitał na świecie były "ciemnymi wiekami" Stanu Wojennego. Od początku lat 90. pojawiają się studia nad tym tematem, sympozja, publikacje i tłumaczenia, także sztuka. Około roku 2000 postmodernizm w Polsce dojrzał do konsumpcji intelektualnej - dzieła światowe były dostępne, własne już napisane, powstały obrazy, rzeźby.
Tymczasem Rogulski zamiast korzystać z tej koniunktury intelektualnej rzuca hasło "poza postmodernizm". Czyli dokąd? To wskazuje całość jego twórczości - w siebie, w kulturę uzgodnienia ducha i materii, jungowskiej indywiduacji. Odnówmy kulturę związku ciała i ducha! Wcześniejsze ćwiczenia świadomości znalazły (samo)zrozumienie i cel. Wskazuje go nie tylko sobie, ale i kulturze, całej cywilizacji. Mówi o tym "Manifest Kontrkultury" (czytaj na stronie fundacji TNS). "Kontrkultura" to termin kojarzący się z kontestacją lat 60. i 70. Z tamtą kontrkulturą łączy go sposób budowania alternatywy poprzez pogłębianie świadomości indywidualnej. Dzieli kontekst cywilizacyjny i artystyczny.
/.../
|