Sebastian Wisłocki

 

Nowa świadomość

 

Kulturotwórczy projekt w galerii Spiż 7.

tekst ukazał się w Gazecie Wyborczej /Trójmiasto/ 26 kwietnia 2000

 

Przygotowany przez fundację Tysiąc Najjaśniejszych Słońc, rozpisany na kilka wystaw, projekt "Poza postmodernizm" próbuje znaleźć harmonię między postulowaną przez postmodernistów aktywnością umysłu a potrzebami ciała. Ale na wyższym poziomie świadomości.

 

Pierwsza odsłona cyklu - "Poza Ciało, Poza Umysł", która odbyła się Wyspie Spichrzów w Galerii Spiż 7 podejmuje próbę krytycznej rozprawy nad zjawiskiem postmoderny, jego znaczeniem i ograniczeniami. Utknięciu w zamkniętym na inne horyzonty myślenia światopoglądzie przeciwdziałać ma nowa perspektywa z pozycji Wyższej Jaźni. Według założeń autora projektu Marka Rogulskiego, ma tu dojść do zniesienia dychotomii ciało - umysł. Te dwa wymiary, na nowo zintegrowane, stać się mają jedynie narzędziem ( przy niezaniedbywaniu ich potrzeb) prowadzącym do ich przekroczenia i osiągnięcia stanu "transmentalnej", ponadjednostkowej. Służyć temu mają różnego rodzaju techniki medytacji, kontemplacji, jogi. Nośnikiem wyższych stanów świadomości może być również muzyka.

 

Muzyczny trans

Do opisu muzycznej akcji grupy Sonus Acrobata, która zagrała w Spiżu 7 w dniu otwarcia wystawy, właściwiej będzie użyć terminu "interakcja energetyczna" niż koncert. Grający na werblu Michał Gos i towarzyszący mu na gitarze barytonowej Andrzej Izdebski w improwizacji muzycznej "nakręcali" się do stanu niemalże transowego. W podobnie odmienny stan wprowadzał się Michał Górczyński, muzyk i kompozytor, który w swoim pokazie użył saksofonu. Idea jego performance bierze swój początek jeszcze w myśleniu postmodernistycznym. Pozwalającą na wieloznaczna interpretację rzeczywistość Górczyński rozpisał na układ współrzędnych, na krańcach którego umieścił symbole-ikony: ekran telewizyjny, jedzenie, mechaniczną zabawkę i gołą ścianę. Przechodząc do każdej z nich szukał ich interpretacji w warstwie muzycznej; jednocześnie stanowiły one dla niego źródło inspiracji

 

Śmierć ego

Pokazana praca Marka Zygmunta "Element" odwołuje się do technik medytacyjnych. Przedstawia autora siedzącego na dnie basenu w pozycji kontemplacyjnej. Kamera zarejestrowała obraz spod powierzchni wody, zaś projekcji towarzyszył charakterystyczny dla niej pogłos oraz subtelne dźwięki kojarzące się właśnie z obrzędem medytacyjnym. Moment "przejścia" przerywany jest, co jakiś czas wynurzeniami siedzącego w celu zaczerpnięcia powietrza. Swą pracą Zygmunt przypomina o wspomnianych potrzebach ciała - potrzeba wynurzenia jest tu organicznie wymuszona, niemożliwe jest osiągnięcie równowagi bez kompromisu pomiędzy poziomami fizycznym i duchowym.

Jak ten kompromis osiągnąć?

Na pewno nie za pomocą zużytych i sztywnych technik - zdaje się mówić swoją pracą "Dedykowane Modernie: Złap Poziom - złap Ducha" Marek Rogulski. Realizacja ta opiera się na dowcipie, przyłapującym na dosłowności i ograniczeniu płynącym z instrukcji, napis na przypominającym ludzki korpus obiekcie zachęca do złapania poziomu. Kiedy to jednak zrobimy, w czym pomocne są kółka przymocowane do formy, uchyla się klapka ukazująca inny napis "Złap Ducha".

Przechodzenie na inny poziom (czytaj: proces transcendentowania ciała) złapane jest w pułapkę utożsamienia z instrukcją, bo gdy celem jest duch, w rękach pozostaje trzymana i poziomowana skorupa cielesna. W ten sposób rodzi się potrzeba znalezienia innych narzędzi pozwalających na prawdziwe i pełne przekroczenie granic świadomości. Przekroczenie to "Rogulus" utożsamia z iluminacją, nagłym oświeceniem związanym z niespotykanym potencjałem energetycznym. Na wystawie pokazał dwa obiekty-bomby symbolizujące ten przełomowy moment. Zawierające ładunek wybuchowy (informacje typu: "Obiekt uzbrojony! Użycie grozi śmiercią!" Dołączone do prac nie są żartem) odwołują się do śmierci zarozumiałego ego i związanego z nim dawnego myślenia. Na jednej z bomb, mającej kształt rakiety, Marek Rogulski umieścił mózg. - Eksplozja kryje w sobie energię pozwalającą znieść ograniczenia - mówi "Rogulus".

 

Czerwcowe plany

Planowany cykl wystaw pretenduje do miana wydarzenia o randze kulturotwórczej. Po pierwszej wystawie na razie trudno ocenić, jaka rolę projekt ten odegra w kształtowaniu nowej myśli o sztuce i czy paradoksalnie, nie okaże się jednym z kaprysów postmodernizmu.

Kolejna odsłona "Poza postmodernizm" zatytułowana "Plus Minus Centaur" planowana jest na czerwiec. W tym samym miesiącu fundacja Tysiąc najjaśniejszych Słońc, kierowana przez Marka Rogulskiego, zamierza wydać katalog-kalendarium, będący obszerną dokumentacją ośmioletniej działalności fundacji. Znajdą się nim materiały począwszy od Galerii C 14 przez ideę pracowni otwartych w dawnej Łaźni Miejskiej i Spichrz 7, po obecnie działający Spiż 7. Planowaną na czerwiec promocję albumu uzupełnią pokazy video artystów stale współpracujących z galerią.